Starzenie genetyczne, czyli tzw. „zegar biologiczny” to zaprogramowany zespół procesów, uruchamiający się
z większą intensywnością w czwartej dekadzie życia, po to aby chronić „zmęczony” już organizm przed zbyt szybkim rozwojem nowotworów. W tym okresie regeneracja organizmu i wszystkich jego tkanek pogarsza się, ponieważ wszystkie podziały komórkowe przebiegają coraz wolniej. Od czwartej dekady organizm nie ma potrzeby regenerować się tak szybko, bo prokreacyjnie jest coraz mniej wydolny, a szybka regeneracja oznaczałaby też szybszy rozwój nowotworów. To „zmęczenie” organizmu związane z czasem, to tzw. starzenie „stochastyczne”, powodowane różnymi czynnikami środowiskowymi. Jednym z nich jest stres oksydacyjny, czyli wolne rodniki tlenowe, uwalniane w wyniku procesów metabolicznych, trawienia, neutralizacji toksyn i leków, walki z infekcjami itp. „Zmęczenie” organizmu to także zaburzenia biochemiczne, nasilające się w wyniku procesów nieenzymatycznej glikozylacji (największej w wyniku długotrwale nieprawidłowej diety), prowadzące między innymi do uszkodzenia naczyń krwionośnych i zaburzeń mikrokrążenia.
Chociaż za teleangiektazje większą winą obarcza się słońce i czynniki zewnątrzpochodne, to warto podkreślić, że czynniki nasilające się wraz z postępującym starzeniem wewnątrzpochodnym nie są obojętne dla stanu naczynek krwionośnych. Procesy nieenzymatycznej glikozylacji, wpisane w nasze życie, nawet u osób unikających słodyczy
i dbających o dietę powodują niekorzystne zmiany w budowie włókien kolagenowych zarówno w skórze właściwej, jak i w ścianach naczynek krwionośnych. W podobny sposób działają wolne rodniki uwalniane wewnątrz organizmu
i utleniające struktury białkowe i lipidowe naczyń krwionośnych. Włośniczki stają się mniej elastyczne, usztywniają się i łatwiej w takiej sytuacji dochodzi do ich „pękania”, czyli tak naprawdę utrwalenia się ich poszerzonych kształtów. U młodszej osoby ściany naczyń krwionośnych podobnie jak wszystkie inne tkanki szybko się regenerują. Z czasem procesy te są coraz wolniejsze, angiogeneza (powstawanie naczyń krwionośnych) jest coraz mniej sprawna, drobne uszkodzenia w tkankach gromadzą się i kondycja skóry się pogarsza.
Skóra często starzeje się szybciej niż inne organy ciała, nie narażone w takim stopniu na działanie uszkadzających czynników środowiska. Powodem takiego stanu jest obserwowane u właściwie każdego człowieka tzw. fotostarzenie, czyli przyspieszone starzenie powodowane wpływem promieni ultrafioletowych UVA i UVB, a także jak ostatnio potwierdzono działaniem światła widzialnego.
Światło UVB wychwytywane jest przez naskórek i powoduje rumień skórny, pojawiający się po pewnym czasie ekspozycji słonecznej. Część promieni UVB nie wychwyconych przez komórki naskórka i melaninę, wnika do skóry właściwej uszkadzając włókna podporowe skóry. Światło UVA, poza szkodliwym działaniem na komórki skóry i całą macierz zewnątrzkomórkową (włókna kolagenowe i elastyczne, kwas hialuronowy etc.) niszczy drobne naczynia krwionośne. Uszkodzone włośniczki oznaczają pogorszenie ukrwienia i zaburzenia w odżywieniu naskórka i skóry. Na twarzy powstają telenagiekatazje, a także zmiany nazywane poikilodermią, widoczne najczęściej na szyi w postaci plam o szaro-brunatnym lub lekko czerwonym zabarwieniu. Te zmiany mają dwa komponenty: naczyniowy, powstający na skutek trwałego poszerzenia się włośniczek i barwnikowy, wynikający z nagromadzonej w tym miejscu melaniny.
Choć nie ma na to jednoznacznych dowodów, wiadomo, że cera naczyniowa może mieć wpływ na tempo starzenia się skóry. Naczynka są przecież uszkodzonymi naczyniami krwionośnymi i świadczą o zaburzeniach mikrokrążenia. Skóra nieprawidłowo ukrwiona jest jednocześnie źle odżywiona i brakuje jej wielu niezbędnych składników umożliwiających odnowę i regenerację. Osłabione przez dłuższy czas mikrokrążenie nie sprzyja prawidłowym procesom metabolicznym w skórze i może mieć wpływ na procesy starzenia.
Poza tym trzeba podkreślić znaczenie czynników środowiskowych, w tym przede wszystkim słońca. Osoby
z delikatniejszymi i kruchymi naczyniami są oczywiście bardziej wrażliwe na te czynniki. Codzienna ochrona skóry jest podstawą pielęgnacji cery naczyniowej, tym bardziej że słońce to czynnik przyspieszający starzenie i często naczynka pojawiają się na skórze, jako jeden z objawów fotostarzenia właśnie. Promienie UV poszerzają naczynia
i uszkadzają ich ściany. Z czasem naczynia są coraz mniej elastyczne.
Analizując związek skóry naczyniowej z tempem starzenia się, warto też zwrócić uwagę że cera naczyniowa jest często jednocześnie skórą wrażliwą. Kobiety często nie stosują kosmetyków tzw. aktywnych i wybierają pielęgnację bardzo ubogą w składniki, mogące posłużyć jednocześnie problemom skóry dojrzałej, tracącej jędrność
i naczynkowej.
Po 30. roku życia skóra naczyniowa wymaga starannej pielęgnacji, skoncentrowanej na najważniejszych problemach.
Jedną z ważniejszych zasad, jest jej ochrona przed słońcem i wolnymi rodnikami - to najlepszy sposób zapobiegania powstawaniu nowych uszkodzeń naczyniowych, a także jedno z głównych przykazań dla skóry dojrzałej. Zwykle ochrona przed słońcem kojarzy się z unikaniem opalania, ale to tylko podstawowe i nie wystarczające minimum. Fotostarzenie to proces przewlekły trwający latami, a skóra naczyniowa genetycznie jest szczególnie wrażliwa na działanie światła. Choć przy niektórych rodzajach skóry w naszej szerokości geograficznej nie kładzie się na to takiego nacisku, to w przypadku skóry naczyniowej należy zwracać uwagę, aby krem dzienny zawierał ochronę UV nie mniejszą niż SPF 15. Ochrona powinna być stosowana przez cały rok, zwłaszcza w świetle ostatnich badań, wskazujących na szkodliwą rolę światła widzialnego (powyżej 400nm), które w podobnym nasileniu działa przez cały rok. Ponieważ filtry UV nie zabezpieczą skóry kompleksowo, należy ją pielęgnować preparatami
z antyutleniaczami ważnymi dla skóry wrażliwej i naczyniowej, także ze względu na wielorakie dodatkowe funkcje.
Z tych względów, jednym z ważniejszym składników w pielęgnacji skóry naczyniowej jest witamina C, znany
i trudny do zastąpienia antyutleniacz, którego kosmetyczna moc wynika przede wszystkim z naturalnej obecności w skórze i pełnienia w niej roli podstawowego antyutleniacza wewnątrzkomórkowego. To zresztą nie tylko antyutleniacz. Jest niezbędnym składnikiem w syntezie włókien różnych typów kolagenu, m.in. skóry właściwej
i naczyń krwionośnych, w tym także kolagenu IV, budującego błony naczyń włosowatych. Dzięki takiemu działaniu to jeden z ważniejszych i lepiej poznanych składników stosowanych w pielęgnacji skóry dojrzałej (zagęszcza skórę)
i naczyniowej (działa ochronnie i wzmacniająco na ścianki włośniczek).
Ochrona przed wolnymi rodnikami w przypadku skóry naczyniowej to najlepsze (razem z filtrem) zabezpieczenie przed stresem oksydacyjnym, naruszającym wytrzymałość i szczelność naczynek krwionośnych.
Niezwykle ważną grupą składników w pielęgnacji cery naczyniowej są flawonoidy, stanowiące zróżnicowaną grupę polifenoli pochodzenia roślinnego (aktywne pod względem biologicznym flawonoidy określa się czasem bioflawonoidami). Flawonoidy w roślinach tworzą własne systemy ochronne i stabilizujące m.in. system antyoksydacyjny.
W kosmetykach wykorzystuje się poszczególne, starannie wyselekcjonowane grupy polifenoli z wybranych roślin, które w naturalnych połączeniach tworzą najsprawniej działające systemy ochronno - wzmacniające.
Z miąższu, skórek i pestek roślin cytrusowych otrzymuje się słynną diosminę (wykorzystywaną także w lekach)
i hesperydynę. Diosmina uszczelnia naczynia, zmniejsza ich nasilającą się z wiekiem kruchość a także działa przeciwobrzękowo, co jest ważne także w przypadku pielęgnacji skóry z trądzikiem różowatym. W dobrych kosmetykach do skóry naczyniowej stosuje się często różne zespoły polifenoli, wzajemnie się stabilizujące
i uzupełniające. Jednym z lepszych bioflawonoidów w przypadku cer naczyniowych są trokserutyna (nazywana kiedyś witaminą P) i escyny otrzymywane z kasztanowca.
Trudno też mówić o „świecie roślin” w kosmetykach do skóry naczyniowej i dojrzałej bez wymienienia alg, bogatych w różnorodne składniki, m.in. aminokwasy, związki jodu, mikroelementy: krzem, wapń, magnez. Oprócz nawilżenia
i łagodzenia podrażnień, algi posiadają także działanie odżywcze oraz napinające (co ważne jest szczególnie przy skórach delikatnych i dojrzałych), redukują zaczerwienienia skóry.
Podsumowując, skóra naczyniowa u kobiet po 30. roku życia potrzebuje pielęgnacji nakierowanej jednocześnie na oba problemy: naczyniowe, ale także związane z wiekiem. Ponieważ nadwrażliwość skóry często nie pozwala na stosowanie bardzo aktywnych kosmetyków pobudzająco – stymulujących, dobrym rozwiązaniem są związki, które wygładzają skórę i poprawiają jej wygląd, nie wchodząc aktywnie w metabolizm komórkowy.